''Ten komu pisane jest się zabić, jedynie mocą przypadku należy do tego świata''- Emil Cioran
Choć samobójstwo samo w sobie jest
złe- to jednak należy pamiętać, że samo powstrzymanie kogoś od
tego czynu, nie jest tożsame z przywróceniem go do świata żywych.
Witaj przechodniu! Samobójstwo z
jednej strony jest powszechnie potępiane, (z kilkoma wyjątkami
takimi jak pas szahida dla islamskich terrorystów, seppuku w Japonii
i jego damska odmiana zwana jigai czy też wśród Rosyjskich
przestępców, którzy strzelali sobie w głowę, gdy wiedzieli, że
dostaną się w ręce wymiaru sprawiedliwości) jest ono zakazywane
przez państwo, religię i ogóle obyczaje społeczeństwa. Śmierć
w wyniku samobójstwa jest zawsze ukazywana jako ta haniebna. Mając
świadomość, że wszelkie zakazy mają swoje uzasadnienia, a te,
których zakazują zgodnie wszystkie opcje, choć nie krzywdzą osób
trzecich, zwykle mają swoje drugie dno. Kontrola i możliwość
wpływania na działania lub zaniechania ludzi wiąże się z
określonym wpływaniem na ich życie, przez co taki człowiek wie,
że do samej śmierci musi być posłuszny, gdyż nieposłuszeństwo
może albo kosztować uprzykrzeniem życia, albo jego odebraniem z
woli cudzego wyroku. Gdyby jednak, taki człowiek np. niewolnik, nie
obawiał się śmierci, a prawo do samobójstwa uważał za jedno z
niezbywalnych, wówczas widziałby, że tak naprawdę może kierować
swoim życiem dokładnie tak, jak chce, gdyż to on jest jego panem i
to on będzie mógł je w dowolnym momencie zakończyć. Ta co prawda
destruktywna wizja obala takie przymusy jak posłuszeństwo,
obowiązek przyjęcia kary, czy nawet podatki, gdyż poza
uśmierceniem nie można człowiekowi już nic więcej zrobić, a
odwrócenie ról w tej decyzyjności zasadniczo zmieniłoby wiele
kwestii. Nie chce swoimi słowami wnosić tu swoistej pochwały
samobójstwa, a raczej podkreślić, fakt, że w moim odczuciu nasze
życie należy do nas- a, jako że mamy prawo kierować nim wedle
własnego uznania uważam również, że mamy prawo je w odpowiednim
momencie zakończyć, i nikt nie powinien tego pochopnie oceniać,
gdyż nie da się odebrać komuś jego własnej śmierci, nawet
poświęcając własne życie. Reasumując- uważam, że odebranie
sobie życia w niektórych przypadkach jest w pełni uzasadnione, a
jego legitymacja wywodzi się z naturalnych praw człowieka, bo skoro
każdy ma prawo do życia, a śmierć jest jego nieodłącznym
elementem- to siłą rzeczy posiada on również prawo do
śmierci. Resztę rozmyślań mój drogi czytelniku pozostawiam do
twojej refleksji i zapraszam do lektury mojego wiersza (bez względu
na to, czy podzielasz moje zdanie), którego tematyka wywodzi się ze
wspomnianej dzisiaj treści:
Prawo do śmierci
Haniebnie skrzeczą gałęzie drzew
na których wiszą samobójcy
dumnie opadają szubienice
stryczek otula szyję skazańca
samobójstwo to grzech śmiertelny
za który niedoszli zawisną
obłąkana logika wyznawców
Dziękuję za lekturę, uwagę i nieśpiących zapraszam do nocnych refleksji, gdyż jak mawiał wspomniany już dziś Emil Cioran ''Człowiek cierpiący na bezsenność jest siłą rzeczy teoretykiem samobójstwa''. Nadto tradycyjnie zapraszam na Fan Page:
www.facebook.com/jurekdworzynski/